kosynierzy.info

Urodzeni, żeby kibicować

kosynierzy.info

Zaraz was trochę podregulujemy

admin

Czas się do czegoś przyznać - zżera nas zazdrość. Otworzysz lodówkę, a tam Szoku - wywiady, medale, gale, życzenia i prezenty urodzinowe… ale to jednak nie to. Parcie na szkło nigdy nie było w sferze naszych zainteresowań.

Zazdrość zżera nas jednak o coś innego. Że po naszym przejściu na emeryturę nagle okazało się, że wiele rzeczy można, że się opłaca, że da się. I taki Szoku, człowiek który w tajemniczych okolicznościach kilka lat temu pojawił się na pustej hali AWF i z miejsca chwycił za bęben, może dziś cieszyć się grą kadrowicza Dziewy, na którego klub stawia od młodych lat, albo nawet na wychowanka Nizioła, który za naszych czasów był niechciany w klubie.

Prawdę mówiąc, to nie zżera nas zazdrość. Tak naprawdę to chuj nas strzela, że klub skacze wokół cukiernika “u którego nawet Urlep kupuje pączki” i traktuje go jak dobro narodowe. Kiedy ostatnio ktoś w klubie zadbał w ten sposób o swoje Legendy? Kiedy ostatnio wyróżniono w jakiś sposób Zeliga, Frelkiewicza, Prostaka, albo Świątka? Czy Pan Mieczysław Łopatka dostał już swoją Złotą Koszulkę? Ciekawe czy pan Szokalski kojarzy w ogóle te nazwiska. I parę innych, kończąc na tych, co wywalczyli awanse z 2 i 1 ligi. Chociaż nauki swojej historii wypłata pewnie nie obejmuje.

Ze sceny zejść

admin

Śląsk bijący się o swój 18. tytuł jest jak pierwsza miłość idąca do ołtarza. Niby chcesz życzyć jak najlepiej, ale w głębi duszy liczysz że to się rozsypie jeszcze przed papierowymi godami.

Zamiast radości i święta jest złość, smutek, żal, zazdrość i rozgoryczenie.

Złość, bo klub świętuje pod ręką złych ludzi, którzy mówią całemu światu “mamy rację”.

Smutek, bo na trybunach oprócz szokujących obrazków mamy nawrót tłumu obrzydliwego lansu obecnego zawsze tam gdzie są sukcesy i blask.

Żal i zazdrość, bo nie było nam dane.

W końcu rozgoryczenie, bo oficjalnie przegraliśmy walkę o serca i umysły wrocławian, kibiców Śląska. Zostaliśmy definitywnie zgredami, których nikt nie rozumie, za to wszyscy uznają za wariatów.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Schetyna z Lizakiem dopięli swego i będą mogli ze sceny zejść niepokonanym. Po trupach do celu, ale skutecznie. Gratulacje.

Wracamy!

admin

Dzieci odchowane, gardła nasmarowane, brzuchy wypełnione, WKS idzie na medal - słowem, jesteśmy gotowi wrócić na swoje miejsce i wprowadzić Śląsk z powrotem na kibicowskie salony.

Jesteśmy już po słowie z Klubem Wesołego Kibica. KWK byli w lekkim szoku naszą decyzją, ale przyjęli ją ze zrozumieniem, tak że od razu oddali kibicowski baner wieszany na płocie razem z tuzinem swoich bębnów i trzema megafonami. Przyda się, bo nasz sprzęt pokrywa gruba warstwa kurzu.

Do zobaczenia na sektorze K już za tydzień w sobotę!

Zapraszamy na osiemnastkę

admin

Stało się. Jesteśmy pełnoletni. Przeżyliśmy kilkanaście lat na trybunach, kilka naprawdę pięknych, od jakiegoś czasu jesteśmy na przedwczesnej emeryturze. W sumie minęło 18 lat od naszego debiutu na trybunach jako grupa.

Doświadczyliśmy wielu przemian - w lidze, koszykówce, na trybunach, a mimo to ciągle nie możemy się nadziwić, jak można w kółko popełniać te same błędy i dawać się nabierać na te same triki.

Jak to możliwe, że jeden “cudowny” sezon sprawił, że stare wygi mają kisiel między nogami i biją pokłony, a przynajmniej powtarzają “dajmy im szansę” w kontekście zarządzających klubem.

Jak to możliwe, żeby niszczyć trenerską legendę, obecnie emeryta, kiedy tacy nie sprawdzają się w żadnym sporcie, szczególnie jeśli mają za sobą jedynie dramatyczną drogę ku upadkowi.

Jak to możliwe, by każdy gotowy materiał na nową, wieloletnią twarz Śląska pogonić jak psa.

Jak to możliwe, by promować się hasłami bez pokrycia. “Plan trzyletni”, “Trener na lata” (lato?), “Szkolimy przyszłe gwiazdy”. Nasz śmiech słychać chyba nad morzem.

Jak to możliwe, by marnować kolejne pokolenia młodych zawodników dając minuty zagranicznym szrotom. Bracia Kulon, Nizioł, Wilczek, Musiał, to tylko kilka przykładów z ostatnich lat. Wymieniać szrotów nie będziemy, raz z litości, dwa że tekst nie może dzisiaj być zbyt długi, bo nikt nie przeczyta.

Jak to możliwe, że najbardziej utytułowany klub w kraju nad Odrą, za którym stoją pokolenia kibiców, ma na trybunach tylko teatr tragikomedii.

Jak to możliwe, by nie zdawać sobie sprawy, kto - niezmiennie od kilkunastu lat - pociąga w Śląsku Wrocław za sznurki.

Jak to możliwe, by ciągle żyć w mentalności Wielkiego Śląska Wrocław i patrzeć na wszystko i wszystkich z góry.

Jak to możliwe, by zawsze innych karać za swoje błędy i nigdy nie zostać rozliczonym.

Jak to możliwe, że to kolesiostwo jeszcze trwa.

Zapraszamy na osiemnastkę, ale zamiast tortu oferujemy jedynie szklankę wódki na zapicie tego smutku. Na zdrowie!

Wracamy!

admin

Nasi najwierniejsi fani mogą spać spokojnie. Wracamy tylko na fale łączy 5G. Ostatnie wydarzenia sprawiły, że:

  • zauważyliśmy, że nasza strona nie działa
  • zachciało nam się znowu zabrać głos

To pierwsze udało się w końcu, w bólach, naprawić. Może nie być jeszcze super stabilnie, strona wizualnie wygląda nieco… inaczej i na pewno jest do poprawy, ale archiwalne treści udało się odzyskać.

To drugie… cóż, jeśli zapał nam nie opadnie, to jest szansa, że niedługo damy wam coś do poczytania.