Cyrku ciąg dalszy…

To co się obecnie wyprawia w naszym Śląsku można nazwać już tylko i wyłącznie farsą. O przyszłości jaka czeka klub nie wie chyba tak naprawdę nikt poza jaśniepanem Waldemarem Siemińskim.

Właściciel firmy ochroniarskiej najpierw w debilny, prostacki sposób poinformował miasto, iż jeśli nie przejmie od niego klubu to go rozwiąże, a następnie zaczął ze wszystkimi dookoła grać w kotka i myszkę.

Najpierw patron medialny klubu, czyli Gazeta Wrocławska (a konkretnie klubowa marionetka jaką jest redaktor ów pisma Michał Lizak, który napisze wszystko co każe Siemiński) puściła w świat info o planowanym na poniedziałek spotkaniu WŚ z prezydentem Dutkiewiczem.

Jak się okazało Dutkiewicz o spotkaniu nic nie wiedział. Być może pan Waldemar uważa się już za tak wysoko postawioną postać, iż każdy przypełza do niego na zawołanie. To by wszystko wyjaśniało. Dutkiewicz albo głupi, albo prasy nie czyta. Przecież jeśli ktoś taki, jak WŚ informuje za pomocą mediów, że spotkanie ma się odbyć, to rzecz jasna tak ma być.

Ale dosyć tych żartów. Siemiński, odkąd tylko lepiej dał się poznać, okazał się człowiekiem żyjącym we własnym świecie. Ostatnio jednak zapomniał się całkowicie. Każdego kto się z nim nie zgodzi przedstawia jako kretyna. Tymczasem jednak pośmiewisko robi sam z siebie…

Leave a Reply

Your email address will not be published.