Łyżwiarstwo figurowe

93653-znany-kibicŻenujące było, że 57 tys. ludzi zostało przekrzyczanych przez dwa tysiące Ukraińców. Na spotkaniach ligowych jest dużo młodzieży. Czasem zapiekłej, czasem przekraczającej reguły gry. Ale oni nigdy by nie wymiękli. Nawet przy wyniku 1:3 krzyczeliby tak, jakbyśmy wygrywali – mówił Jan Krzysztof Bielecki, były premier, w audycji Radia TOK FM i Sport.pl “Przy niedzieli o sporcie”.

Komentarz redakcyjny ograniczymy do uśmiechu pod nosem.

Gra o tron

gotPrzed nami… święta. Dość nietypowe, ze względu na pogodę. Jeżeli mrozy nie odpuszczą, to na dyngusa woda zamarznie, zanim opuści wiaderka, a dzieciaki na podwórkach zamiast wojen na wodne bomby będą rzucać się śnieżkami.

Święta, święta, a po świętach wystartuje decydująca faza sezonu, czyli Play Off. Niestety, nie ziści się marzenie H. i nie będziemy mieli okazji świętować awansu na ostrowskiej ziemi – Stal w tym roku nie wykupiła awansowała do ćwierćfinałów. Smakiem muszą się obejść również ci, którzy liczyli na szansę odprawienia pruszkowskich miłośników słodyczy, geografii oraz łaciny.

Ćwierćfinał

Wikana Start Lublin, to rywal o tyle niewygodny, że… daleko. W sezonie zasadniczym nie udało się Lublina odwiedzić, głównie ze względu na nagłe przesunięcie dnia rozgrywania meczu na piątek. Tym razem takie ryzyko nam chyba nie grozi, więc może uda się nadrobić zaległości w wycieczkach krajoznawczych.

Początek rywalizacji we Wrocławiu – 6 oraz 7 kwietnia. Lublin 13 oraz ew. 14 kwietnia. Gdyby doszło do trzęsienia ziemi i konieczny był piąty mecz, zostanie rozegrany 17 kwietnia we Wrocławiu.

Półfinał

Nie należy co prawda dzielić skóry na niedźwiedziu, warto jednak z wyprzedzeniem poznać terminarz, by w razie potrzeby zaklepać sobie dni wolne w kalendarzu. W przypadku naszego awansu do tej fazy rozgrywek, w dniach 20 oraz 21 kwietnia rozpoczniemy półfinały we Wrocławiu przeciwko zwycięzcy pary SIDEn ToruńSpójnia Stargard Szczeciński. Jest zatem nadzieja na mecz z rywalem, który nas nienawidzi. Wyjazd czeka nas w dniach 27 oraz ew. 28 kwietnia. W razie konieczności, na mecz numer 5 zaplanowano termin 1 maja.

Poprawka:

Czujny czytelnik zwrócił w komentarzu uwagę, że tabela PZKosz zawiera błąd – i w ew. półfinale zagramy przeciwko komuś z pary: SIDEn ToruńSokół Łańcut.

Finał

Do finału jeszcze bardzo daleka droga, jeżeli jednak uda się do niego dobrnąć, to igrzyska rozpoczniemy 4 i 5 maja we Wrocławiu. Rewanż 11 oraz ew. 12 maja na wyjeździe. Piąty mecz 18 maja.

Ewentualnym rywalem będzie ktoś z listy: MKS Dąbrowa Górnicza, AZS Kutno, Sokół Łańcut, albo nasz ostatni rywal MOSiR Krosno.

Krośnieński zespół startuje z miejsca 7., co może szokować patrząc na opór jaki nam stawili w sobotę. Niech to zatem będzie przestrogą, że lekko, łatwo i przyjemnie nie będzie, o każde zwycięstwo trzeba się będzie bić, a gra o tron… czyli awans, dopiero się zaczyna.

Kij z rywalem

sidenAr­mia ba­ranów, której prze­wodzi lew, jest sil­niej­sza od ar­mii lwów pro­wadzo­nej przez ba­rana – cytat z Napoleona jak ulał pasuje do naszego najbliższego rywala. Toruński SIDEn zajmuje obecnie zaledwie piątą lokatę; zaledwie, bo przed sezonem ekipa ze Szpyrką, Żytko, czy Baryczem w składzie wydawała się głównym rywalem do awansu. No, ale skoro do zwycięstw miał prowadzić EuGeniusz…

Kijewski trenerem w Toruniu już jednak nie jest, a jego byli podopieczni złapali wiatr w żagle. W niedzielę w Kosynierce będzie można zobaczyć bardzo zmotywowanego rywala.

Wygrać… ale po co?

W środę w Poznaniu paru pierwszoplanowych zawodników miało wolne. Lukę po nich starali się wypełnić rezerwowi, a w rolę rezerwowych wcielili się młodzi: Sanny, Skorek, Nizioł oraz Kliniewski.

Mecz został przegrany, w słabym stylu, żeby nie powiedzieć żenującym. Czy to powód do zmartwień? Biorąc pod uwagę, że pierwszoplanowe mieli spełniać grający na co dzień rolę zadaniowców, to nie. Bez takich spotkań ci zawodnicy będą tracić na wartości – wychodzenie na 2-3 akcje w meczu zabija pewność siebie, a nawet świadomość własnych braków. Dobrze by było przywrócić chłopaków “do pełnej sprawności” przed play-offami.

Osobny akapit należy się najmłodszym. Dobrze, że mogli posmakować atmosferę pierwszej drużyny, a dwóch z nich nawet liznęło parkiet. Ważniejsze jednak, żeby to nie był jednorazowy wyskok. Żeby za kilka lat nie obudzić się – jak to bywa w polskim zwyczaju – że mamy dorosłych, wiecznie młodych, zawodników bez ogrania, z którymi nie wiadomo co zrobić. I trzeba ściągać Hughesów, Colsonów, albo innych Earlów.

Do hali!

W niedzielę o 19, w Kosynierce, WKS Śląsk Wrocław vs Polski Cukier SIDEn Toruń. Standardowo pod adresem [email protected] można zgłaszać się po bilety na nasz skromny sektor.