Kibice tak jak ludzie – są różni. Jedni chodzą na mecze pooglądać widowisko sportowe, inni “bo wypada”, są i tacy, co widzą w klubie namiastkę bóstwa i mecz przeżywają duchowo. Wszędzie trafiają się przypadki skrajne i jednym z nich jest B.
W jego osobie, przypadek skrajnie beznadziejny należy traktować jako pozytyw, bo gość zasługuje na uznanie i jeżeli jest jakiś powód, dla którego nasi zawodnicy w środę powinni wypruć z siebie flaki, to przykład B. nim jest.
Zawsze pod górę
Są wśród nas tacy, którzy zawsze mają pod górę z jednego prostego powodu – nie mieszkają we Wrocławiu. Dla nich każdy mecz to wyjazd, a jak wyjazd to koszty i czas do poświęcenia. B. do Wrocławia ma około 90 km. 180 km w obie strony. A na meczach jest częściej niż wielu wrocławian mieniących się kibicami Śląska.
Rajdowiec
Do Torunia wyjechaliśmy w sobotę po 10. Siedem godzin w podróży, 2 godziny wysiłku podczas meczu (kto nie wierzy, niech spróbuje zdzierać gardło z nami), kolejne siedem powrotu. Większość w łóżkach zameldowała się jeszcze przed trzecią rano. B. o trzeciej mógł się zameldować, ale na Dworcu Głównym PKP. W rodzinnej miejscowości zameldował się po 7 rano.
Po 12 był już we Wrocławiu jako kierowca w bolidzie do Torunia. Kończąc tę przydługą wyliczankę – swój maraton zakończył po 2 rano w domu.
Czapki z głów
Nie potrzebujemy motywujących filmów. Motywacją jest dla nas Śląsk sam w sobie, który potrafi napędzić lepiej niż zgrzewka red bulli. Pora, by wszyscy to zrozumieli.
Zróbcie lepiej jakąś pogawędkę z zawodnikami, jak swego czasu zrobili bodajze w Górniku Zabrze :D
Nie ma co sie martwić – w razei czego za rok derby z WKK w I-lidze! To i tak optymistyczne rozwiązanie, bo pewnie podanie o dziką kartę juz leży awaryjnie w gabiecie na “piętrze” i czeka na wysłanie.
Szanse jak dla mnie 55-45 dla Torunia, bo to jednak oni wyszli z potwornej opresji, a Śląsk będzie pod presją i musi, podczas gdy siden już swój cel na ten sezon zrealizował i każde osiągnięcie jest tylko bonusem. Trzymam kciuki, bo chciałbym, zebyście kibicowali w ekstraklasie, a jak rozumiem w przypadku karty tego nie bedzie.
Dobrze rozumiesz.
Wygra Śląsk mimo wszystko. Lubię ten zespół i życzę mu awansu. Oczywiście nie obrażę się, jak my awansujemy :) Jednak Toruń nie jest jeszcze gotowy na PLK. Myślę, że w przyszłym seoznie awans może być, ale teraz nie jest to wymagane także przez działaczy. Za rok powinna być gotowa nowa hala, bo Spożywczak to już relikt minionej epoki i dopuszczony do gry by nie był.
Do zobaczenia w środę i niech wygra lepszy :)