Zostań świętym

856189_720546501308464_462209774_oRok temu w Kosynierce zbierano zabawki dla dzieciaków z domów dziecka. W tym roku zapoczątkowaną rok temu “tradycję” postanowili podtrzymać osoby działające w grupie WKS Śląsk Wrocław 2001.

Datki – czyli gry planszowe, pluszaki, klocki i wszelkiego rodzaju zabawki – można przynosić na mecze młodych wojskowych (1., 7., 8. grudnia) bądź siedziby fundacji Sapere Aude na Legnickiej 21.

P. z radości stwierdził, że akcja spadła mu z nieba – bo nie wiedział co zrobić z zalegającymi w piwnicy “klamotami”. Zapewne i w waszych piwnicach i szafach można znaleźć wciąż dobre zabawki, które zamiast się kurzyć, mogą komuś ofiarować nieco radochy.

Można się będzie zmęczyć

trzy-mecze-11-2013Trzy mecze w sześć dni – tyle będą musiały znieść nasze gardła w zbliżającym się tygodniu. Dwa pucharowe i jeden ligowy pojedynek, a dla najwytrwalszych będą jeszcze derby Wrocławia – Gimbasket podejmie rezerwy Śląska w sobotę o 19.

Show must go on

Przed sezonem pisaliśmy tak: “Z ostrowską Stalą zaliczyliśmy 15 sezonów z rzędu. Los chciał, że nawet kiedy wypadliśmy z PLK, to zdążyliśmy jeszcze do Ostrowa pojechać, a już rok później Stal podzieliła nasz los i wylądowała w II lidze. Później był awans i kiedy wydawało się, że Stali już nie zobaczymy, ta wykupiła dziką kartę.

Teraz o dzikusie do PLK nie ma mowy, ale nie zdziwimy się jeżeli los nie pozwoli na przerwanie tej pięknej serii… i połączy nas ponownie. W Pucharze Polski.

Szczerze mówiąc, pisząc te słowa nawet nie myślałem o drużynie rezerw – liczyłem raczej na przedarcie się Stali przez Puchar PZKosz i rywalizację z pozycji faworyta. Los szczęśliwie o podtrzymanie tradycji zadbał już wcześniej – i tak, w środę o godzinie 16:30 (komuś za taką godzinę powinno się urwać jaja), Kosynierka będzie mogła ponownie usłyszeć nasze gardła – o ile zdążą przedrzeć się z pracy przez korki.

Rollercoaster

Seniorzy Wojskowych grają nierówno. Ktoś zarzucił, że te gorsze mecze odbywały się bez wsparcia z naszej strony, zatem można oczekiwać, że we wtorek – w pucharze z AZS-em Koszalin, oraz w niedzielę – w lidze, przeciwko mistrzom Polski, Śląsk powinien zagrać co najmniej przyzwoicie.

Zapraszamy gorąco na nasz sektor K do Orbity oraz Kosynierki, by wspólnie ponieść dopingiem wrocławian do zwycięstw. Na mecz w Kosynierce wstęp wolny, do Orbity bilety standardowo można zamawiać pod adresem [email protected] – wejściówki w cenie 10 zł, bądź zakupić w serwisie kupbilet.pl

Uwięziona oprawa

BYkcoYyCMAAYup4Długo jeszcze będziemy wspominać piątkowy mecz z Czarnymi Słupsk. Emocje jakie zafundowali nam koszykarze w ostatnich minutach podniosły z miejsc niemal całą, wypełnioną po brzegi Orbitę, a nie od dziś wiemy iż właśnie zacięte pojedynki pamięta się najdłużej.

Nim jednak na dobre zajęliśmy się dopingiem i sportowymi emocjami priorytetem stało się przygotowanie upamiętnienia 95. Rocznicy Odzyskania przez Polskę Niepodległości.

Na tę wyjątkową oprawę złożyło się sześć ramek przedstawiających Godło Polski, herby regionu i naszego klubu oraz folie w kolorach białym i czerwonym. Całości ton nadał transparent z hasłem “Ojczyzna Orlich Gniazd” zaczerpniętym z utworu duetu Adam i Olaf o tym samym tytule.

Pomysł na oprawę zrodził się jeszcze przed pierwszym meczem obecnego sezonu, w momencie gdy nasi ultrasi pracowali nad przygotowaniem sektorówki i transparentów pod inauguracyjny mecz z Anwilem. Różnica w tworzeniu obu tych opraw polegała jednak głównie na ilości czasu jakim dysponowano. O ile pierwszą z nich można było tworzyć spokojnie i bez pośpiechu, to w tym wypadku czas naglił i to mocno. Jakby tego było mało dosłownie na 24 godziny przed meczem pojawił się problem natury logistycznej, gdyż  gotowa w jednej trzeciej oprawa została “uwięziona” w pomieszczeniu, od którego… zaginął klucz. Wówczas wydawało się iż jesteśmy w sytuacji bez wyjścia ponieważ “zagubiony” klucz miał “odnaleźć” się dopiero w piątek rano, czyli na kilkanaście godzin przed meczem, a do przygotowania został cały napis na transparencie i cztery herby. Każdy kto miał do czynienia z próbą wiernego odtworzenia Godła Narodowego wie, iż nie jest to sprawa prosta, a trzeba było jeszcze wziąć pod uwagę wyschnięcie materiału.

Największy zapaleniec wśród naszych malarzy wykonywał jeszcze dziesiątki telefonów w sprawie “zaginionego” klucza, ale ostatecznie całonocne malowanie szlag trafił, a prace przeniesiono na piątek i tylko wyjątkowy zapał i wiara w końcowy efekt naszych ultrasów sprawiły, iż jakimś cudem wyrobiono się w czasie “za pięć dwunasta” i oprawa pojawiła się na meczu.

Do tej pory nie wiem jak udało im się osiągnąć cel. Ponoć malowanie wykonano w wyjątkowo ekspresowym tempie, a na 3-4 godziny przed meczem w ruch poszły suszarki.

Z tego miejsca brawa należą się przede wszystkim trzem dowódcom projektu: W, K i S (zupełnie przypadkowo tak wyglądają ich inicjały). Dla tej trójki nie ma rzeczy niemożliwych i gdy coś sobie postanowią, może walić się świat, a oni i tak zrobią swoje. Podziękowania należą się również pozostałym osobom, które w feralny czwartek odłożyły wszystko na bok i zameldowały się “na miejscu”, byle tylko powstała oprawa. Wyjątkowo ładnie zachowały się dwie młode damy B i M, które – jak same twierdzą – “poczuły się w obowiązku” i przełożyły swoje prywatne plany na inne dni, aby zrobić coś dla Śląska.

Dla osób, które nie mogły pojawić się na meczu, bądź nie miały możliwości obejrzenia efektu końcowego załączamy zdjęcie autorstwa Kapitana. Zapewne opraw przy okazji naszych meczów będzie pojawiało się coraz więcej. Również tych z akcentem patriotycznym.

Kogut

Kim jest Andrej Urlep?

Urlep w KosynierceFurioso, Gargamel, Bokser… Geniusz (nie mylić z EuGeniuszem). Dla jednych straszny furiat, dla innych najwybitniejszy szkoleniowiec, który kiedykolwiek trafił do kraju nad Wisłą.

Młodsi kibice mogą Go nie pamiętać, albo znać jedynie nazwisko byłego selekcjonera naszej kadry, czterokrotnego Mistrza Polski ze Śląskiem Wrocław i raz z Anwilem Włocławek. Dlatego dla nich ten wpis, by jutro, kiedy przyjdzie nam zagrać z Czarnymi Słupsk, wiedzieli kto siedzi na ławce rywali.

Słowieniec jest postacią, która spokojnie wypełniłaby porywającą biografią opasłe tomiszcze. Przyjechał do Polski i wprowadził nową jakość w prowadzeniu zespołów. Uważany za mistrza defensywy. Wielu pamięta go głównie z migawek telewizyjnych kiedy dłubie w nosie, czy nieokiełznanego temperamentu wobec swoich zawodników i sędziów. Swego czasu popularnym był fragment relacji na youtube, gdzie Andrej udziela ostrej reprymendy drugiemu szkoleniowcowi, Jackowi Winnickiemu, za to że ten wyrwał się z ławki. Ja natomiast mam w pamięci nasz ostatni mistrzowski sezon, kiedy klub postanowił ratować beznadziejną sytuację i ściągnąć na powrót Urlepa. W pierwszym swoim meczu, kiedy tylko pojawił się w w wypełnionej po brzegi Hali Ludowej, bez żadnej komendy publiczność po prostu wstała bijąc brawo. Sytuacja powtórzyła się jeszcze parokrotnie, jak choćby w konfrontacji z Anwilem Włocławek.

W dzisiejszych czasach mało kto zaliczy Słoweńca do najwyższej półki, ale ten – na przekór wszystkim – ciągle udowadnia, że potrafi. Po czterech kolejkach Czarni jako jedyni nie przegrali meczu. Pokonali m.in. aktualnego Mistrza Polski oraz Rosę Radom, która w powszechnej opinii ma w tym sezonie bardzo mocny skład. Powodów, by odwiedzić jutro Orbitę mamy zatem sporo: Urlep, trudny rywal, no i najważniejszy. Bo to po prostu mecz Śląska Wrocław.

Początek spotkania o godzinie 19:30. Bilety na nasz sektor tradycyjnie można zamawiać pod adresem [email protected]