Rządzi nami Pyra

DutekPyra, która lekką ręką zadłuża miasto, by stawiać swoje pomniki – jak fontanny: ta przy Hali Ludowej kosztowała zdaje się jakieś 20 mln zł, ta na Oławskiej jedyne dwie bańki. Wydatków tego typu miłościwie nam panujący gwarantuje całe mnóstwo. Wisienką na torcie była budowa stadionu miejskiego, zbyt dużego na potrzeby miasta, przynoszącego regularne straty na każdej imprezie.

Nie mówiąc o wyrzuceniu lekką ręką, dziwnym trafem tuż przed wyborami, dla kolegi z Honorowego Komitetu imienia najlepszego prezydenta w kraju, ponad trzech baniek (o których zresztą media niedawno pisały, że wciąż się nie rozliczył – nie wiemy czy to aktualne), na projekt nieuczciwego (choć w imię prawa) grania w ekstraklasie. Tym bardziej, że jak pokazało życie, był to projekt na wybitnie glinianych nogach.

Polityka skurwia

blonskiPal sześć Zegana. Trudno oczekiwać po Gwardziście ludzkich zachowań, że o pomocnej dłoni dla Śląska nie wspomnę. Ale byli zawodnicy Wojskowych…? Nawet jeśli Renata Mauer-Różańska na strzelnicy nigdy nie słyszała odbijającej się od parkietu piłki, ani gardeł krzyczących WKS!, to zawsze jest wieloletnią zawodniczką tego klubu, który zdolnej juniorce dał warunki do rozwoju olimpijskiego talentu. Ale to nic w porównaniu do Wojciecha Błońskiego, człowieka który w koszykarskim Śląsku spędził kilka sezonów, który wspierał inicjatywy kibiców i któremu właśnie przywiązanie do Śląska pozwoliło zasiąść w Radzie Miasta.

To smutne, jak bardzo polityka potrafi skurwić człowieka. Jak łatwo człowiek daje sprzedać coś, co nosił w sercu. I jak łatwo przychodzi postawić kreskę na swoim wizerunku.

Żart

To, że decyzją Dutkiewicza Śląsk nie dostanie żadnych pieniędzy jest kpiną i żartem. Nie dlatego, że temu klubowi te pieniądze (a raczej drobniaki w skali wydatków miasta) się należą jak psu buda. Nie dlatego, że jesteśmy jedynym klubem w PLK (a kto wie, czy w ogóle nie w całych rozgrywkach pod szyldem PZKosz), który nie może liczyć na pomoc miasta. Nie dlatego, że inni dostali, a my nie. W końcu nawet nie dlatego, że Wrocław lekką ręką wydaje na inne rozrywki znacznie większe sumy.

Ta decyzja jest kpiną, bo pan Prezydent wyraźnie zapomniał kto komu powinien służyć. Nie wrocławianie Prezydentowi, ale Prezydent wrocławianom. Żartem z wrocławian, szczególnie tych, którzy na Dutkiewicza oddawali swe głosy, jest to, że pan Prezydent, w imię prywatnych potyczek politycznych, pluje im publicznie w twarz.

I będzie pluł nadal, jeśli mu na to pozwolimy i wciąż będziemy mówić, że to tylko deszcz.

12 thoughts on “Rządzi nami Pyra”

  1. Lemingi z was i tyle. Miasto jest sponsorem drużyny młodzieżowej WKS Śląsk a wniosek był o dofinasowanie Śląsk Wrocław Basketball: lepiej że kasa idzie na szkolenie młodych niż na kolejne licencje kontuzjowanych zawodników.

  2. mtdk
    jak nie wiesz kto jest sponsorem drużyny młodzieżowej WKS to prosze nie wypowiadaj się. Akurat jezeli chodzi o rezerwy grajace w II lidze nie dokłada złotówki.

  3. “Nie dlatego, że temu klubowi te pieniądze (a raczej drobniaki w skali wydatków miasta) się należą jak psu buda.”

    A to dlaczego? Możesz wyjaśnić? Dlaczego uważasz, że prywatnej spółce się coś należy z publicznych pieniędzy?

  4. 1. W rękach prywatnych, ale klub sportowy, szczególnie tej rangi, jest dobrem publicznym wrocławian. Szczególnie, że koszykówka to we Wrocławiu drugi sport po piłce nożnej – w liczbie kibiców, juniorów i amatorskich zawodników.2. Promocja miasta (chociaż daleko mi do podejścia Siemińskiego, że skoro miasto nie pomaga, to możemy usunąć człon “Wrocław” z nazwy). 3. Wrocław wspomaga koszykówkę młodzieżową (wsparcie finansowe klubów juniorskich i inicjatyw typu Basketmania) – tylko do pełnego obrazu, te dzieciaki potrzebują silnego klubu na najwyższym szczeblu. Żeby mieć się na kim wzorować i do czego dążyć.

  5. 1. mamy demokrację. większość wybiera władzę w wyborach dając jej mandat na wydawanie naszych (publicznych) pieniędzy. Jeśli większość osób się z Tobą zgodzi – pieniądze zostaną wydane na Śląsk (wybierzecie swojego kandydata). Jeśli nie to nie… nie będziesz narzucał swojego punktu widzenia większości. Podejrzewam, że więcej ludzi niż jest kibiców Śląska wolałaby wydać tą kasę na inne przedsięwzięcia, a tak się nie dzieje… Od niedawna masz budżet obywatelski – 20 baniek chyba nawet. Tam walcz o cel, na którym Ci zależy.
    2. W liczbie juniorów? A umiesz podać ile dzieciaków w dzisiejszych czasach się zapisuje do Śląska? Sory, ale po pierwsze dużo mniej jest chętnych na basket niż jeszcze kilka lat temu, a poza tym znacznie bardziej rozbudowane są struktury WKK. Rozumiem, że powalczysz również o budżet dla nich? I na każdy inny KOSZYKARSKI klub we Wrocławiu (w końcu druga dyscyplina)? A byłeś w ogóle kiedyś na żużlu? Dalej uważasz, że na koszu jest 2ga ilość kibiców?
    3. Promocja miasta? A w jaki sposób? We Wrocławiu jest wiele innych promotorów. Dla mnie na przykład dużo lepiej to robi firma Selena – międzynarodowa spółka. Uważasz, że z tego tytułu prywatna firma powinna dostawać jakieś środki? A może Sky Tower Czarneckiego (też prywatny i słynny na całą okolicę).

    Odnieś się proszę do tych uwag.

  6. Ad 1: jakby większość decydowała, to prawdopodobnie z co najmniej 75% wydatków miejskich należałoby zrezygnować… i jeszcze większej liczby pomysłów magistratu. No i nie rozmawiamy tutaj o jakiejś istotnej w skali budżetu miasta kwocie, a więc tym bardziej o większości.

    Ad 2: coraz mniej dzieciaków garnie się do sportu w ogóle, więc trudno, żeby ten problem nie dotknął koszykówki. Poza tym, w porównaniu do “złotych czasów” możliwości i oferta też jest znacznie szersza. Ale to ciągle jedna z najpopularniejszych dyscyplin w tym mieście do uprawiania. Dzieciaki z WKK też najchętniej – jeśli uda im się przebić do seniorskiego pułapu – zostały we Wrocławiu, co nie? Nie napisałem, że kosz jest drugi pod względem kibiców, ale sumarycznie – pod względem kibiców, liczby klubów, amatorskich i juniorskich zawodników. Jako cała, spora społeczność, dla której Śląsk jest wisienką na torcie.

    O pieniądze dla WKK walczyć nie zamierzam, tak samo jak nie walczę o pieniądze dla Gwardii, czy Sparty – nie jestem kibicem tych klubów. Ale zgodzę się, że na wsparcie zasługują.

    Ad 3: W jaki sposób? Samą obecnością w mediach chociażby. Duże prywatne firmy dostają różnego rodzaju pomoc, żeby działały w tym, a nie innym miejscu (np. ulgi podatkowe). Nie każdemu trzeba od razu dawać kasę bezpośrednio.

  7. 1. Czyli jak znajde 2500 osób, które zalajkują mnie na facebooku to miasto powinno mi (no niech będzie – na wyznaczony przeze mnie cel) dać milion złotych? Powiedziałem: jest budżet obywatelski i tam masz prawo bezpośredniego głosowania. W pozostałych przypadkach decyduje mandat, a szanse przyznania go komuś innemu będziesz miał już niedługo. Zobaczymy na ile istotny jest wpływ koszykarskiego Śląska…

    2. NIE zasłgują… albo inaczej: zasługują tam gdzie mogą pełnić jakąś misję (np. wychowanie w sposób aktywny). Profesjonalne kluby sporotwe utrzymują się z biletów i ewentualnie sponsorów. Nie widzę żadnego powodu, dlaczego taki Maciej Zieliński, Lizak czy Fresenko mieliby dostawać ode mnie jakiekolwiek pieniądze w formie innej niż właśnie bilety (pełniące tutaj coś na zasadzie kupna sprzedaży usługi – 2 godziny zabawy w hali) czy też od sponsorów, których produkty kupię alo i nie. Dotyczy to tak samo ludzi pracujących w tych klubach (od managera, po pana Antoniego czuwającego w kosynierce), i nie chodzi mi tutaj tylko i wyłącznie o koszykarski Śląsk… W życiu nie byłem na żużlu, w życiu nie byłem na ręcznej, na siatce jak i na wielu innych dyscyplinach. Dlaczego mam płacić za milionowe wyścigi po rekordowo wysokie kontrakty dla garstki kolesi na motorach? A Tobie się to podoba, że za to płacisz? Ale tak szczerze odpowiedz…

    3a. Obecnością w mediach? W których konkretnie?
    3b. Strefy ekonoimczne nie służą promocji danej firmy, tylko ściągnięciu pracodawcy w dany rejon. Nie jest to dofinansowanie, tylko ulga finansowa. Kapitał inwestor musi wyłożyć sam, a obszar zarobi REALNE pieniądze w postaci wracających podatków. A ile kasy się pojawi w miejskiej kasie przez Śląsk?

  8. Tak się składa, że samorząd (różne szczebla: miejski i wojewódzki) finansuje również różne inicjatywy kulturalne, w tym teatr, filharmonię, operę, ba nawet teatr muzyczny.
    Ilu Wrocławian i Dolnoślązaków skorzystało z ich usług? może wielu, ale pewnie mniej niż kibiców na Śląsk koszykarski, o piłkarskim nawet nie wspominając. Ale wiesz co, Panie zdziwiony, przyjmijmy, że, na koszykarski Śląsk przez cały sezon przyszło tylu samo ludzi co np do teatru współczesnego przez cały rok. Teatr współczesny sprzedaje bilety, ma sponsorów, ale i tak miasto daje im finansowanie i użycza budynek. Nasz Śląsk również sprzedaje bilety i ma sponsorów, ale już miasto pokazało faka a za Orbitę płacimy jak za zboże i to jest niby uczciwe?
    Jeśli twierdzisz, że klub ma się sam utrzymać, bez jakiejkolwiek pomocy, to niech taki sam los spotka teatry, operę i filharmonię, bo niby w czym podatnik lubiący teatr jest lepszy od podatnika lubiącego sport, albo mają dostać wszyscy albo nikt (wysokość kwot jest oczywiście dyskusyjna, ale każdy powinien cokolwiek dostać + użyczenie budynku, hali na atrakcyjnych warunkach itp).
    Tylko jeśli przyjmiemy, że zero pomocy dla kogokolwiek, to staniemy się kulturalno-sportową pustynią, a tego chyba nikt nie chce, no chyba, że Ty…

  9. A widzisz, dlatego ja tutaj zwróciłem uwagę na ważny czynnik jakim jest jakaś misja. Na przykład właśnie misja wychowawcza czy sportowa wśród młodzieży. Kultura odegrała ogromną rolę w naszej cywilizacji i nie można ot tak po prostu się od tego odciąć. A z własnych środków niestety tego typu przedsięwzięcia nie pociągną… Natomiast nie widzę powodów dla którego z moich pieniędzy miałaby być wywalona choćby złotówka na wywaloną do kosza licencję Frysenki, miliony za jednego zawodnika żużla czy też setki tysięcy za podpis pod kontraktem Mili… Dzięki muzeom i sztuce jeteśmy tu gdzie jesteśmy. Dzięki prywatnym spółkom akcynjnym można co najwyzej zrobić sobie wyścig czy bogatszy jest ruski oligarcha czy też szejk z kataru. Czy droższy będzie Ronaldo czy Bale, itd… to są prywatne zabawki i tyle. Ja w tych wyścigach nie chcę brać udziału z moich pieniędzy. A z ciekawości jeszcze spytam czy 1% z PITa przekazałeś na WKS czy na jakąś organizację charytatywną?

  10. zdziwiony.
    w taki sam sposob, w jaki Ty nie chcesz aby z TWOICH podatkow byly finansowane np kluby sportowe, tak JA nie chcę aby z MOICH byly finansowane filharmonie, teatry (pomimo iz uwazam ze kultura jest bardzo istotna) oraz nie chce aby chocby zlotowka z moich podatkow byla przekazana na BIEDNYCH, na finansowanie instytucji typu MOPS itd. i nie dlatego ze ide Twoim tokiem rozumowania. Skoro ktos nie ma, i nie umie sobie poradzic to nie powinien funkcjonowac. i rowno traktowalbym wtedy i kluby sportowe i samotne matki z dziecmi, bezdomnych i ubogich.

  11. “Skoro ktos nie ma, i nie umie sobie poradzic to nie powinien funkcjonowac.”

    1. Rozumiem, że Twoim ideałem jest Adolf Hitler?
    2. Czyli Twoją babcie na emeryturze powinno się pójść odstrzelic, żeby nie jechała na moich i Twoich podatkach? Bo taka jest naturalna konsekwencja tego o czym piszesz…

Leave a Reply

Your email address will not be published.