Nagroda za wytrwałość
admin
Degradacja do II ligi, blisko rozwiązania klubu. Potem plan odbudowy i trzykrotne otarcie się o awans do ekstraklasy. W końcu sam awans, w drugim sezonie brąz, a teraz złoto. W Zielonej Górze mają powody do dumy.
Problem: dla kogo medal?
Zastal… czy Stelmet? Jeżeli dodanie sponsora do nazwy to jej szmacenie, to jak nazwać zastąpienie samej nazwy? Nie mówiąc o herbie… Wielka szkoda, że zielonogórzan tak skrzywdzono. Ktoś mógłby powiedzieć: ale co nas to obchodzi? Otóż obchodzi, bo jeżeli coś może się wydarzyć u kogoś innego, to może i u nas. Problem z herbem już się nam zresztą w historii wydarzył i odbija się czkawką do dziś. Do “ratlerka” nie przyznają się również we Włocławku, ale takowym klub się oficjalnie firmuje.
Niestety, nie każdy umie się uczyć na błędach innych.
Zazdrość
Trzy lata temu, egzystując w bylejakości, zazdrościłem Zastalowi awansu. Tego szału radości, smaku awansu, szaleńczego amoku. Udało nam się to przeżyć teraz dwukrotnie i chyba nikt z nas się nie obrazi, jeśli sportowo będziemy kontynuować “naśladowanie” Zastalu.
Tylko sportowo.
Pytanie o herb
Wiele osób wyczekuje nad klawiaturami ingerencji w herb Śląska, żeby nam dokopać przez kabel. Tymczasem wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że takiej ingerencji nie będzie. Logo spółki swoją drogą, a herb klubu swoją. I bardzo dobrze.