kosynierzy.info

Urodzeni, żeby kibicować

kosynierzy.info

Uwięziona oprawa

M.C.

BYkcoYyCMAAYup4Długo jeszcze będziemy wspominać piątkowy mecz z Czarnymi Słupsk. Emocje jakie zafundowali nam koszykarze w ostatnich minutach podniosły z miejsc niemal całą, wypełnioną po brzegi Orbitę, a nie od dziś wiemy iż właśnie zacięte pojedynki pamięta się najdłużej.

Nim jednak na dobre zajęliśmy się dopingiem i sportowymi emocjami priorytetem stało się przygotowanie upamiętnienia 95. Rocznicy Odzyskania przez Polskę Niepodległości.

Na tę wyjątkową oprawę złożyło się sześć ramek przedstawiających Godło Polski, herby regionu i naszego klubu oraz folie w kolorach białym i czerwonym. Całości ton nadał transparent z hasłem “Ojczyzna Orlich Gniazd” zaczerpniętym z utworu duetu Adam i Olaf o tym samym tytule.

Pomysł na oprawę zrodził się jeszcze przed pierwszym meczem obecnego sezonu, w momencie gdy nasi ultrasi pracowali nad przygotowaniem sektorówki i transparentów pod inauguracyjny mecz z Anwilem. Różnica w tworzeniu obu tych opraw polegała jednak głównie na ilości czasu jakim dysponowano. O ile pierwszą z nich można było tworzyć spokojnie i bez pośpiechu, to w tym wypadku czas naglił i to mocno. Jakby tego było mało dosłownie na 24 godziny przed meczem pojawił się problem natury logistycznej, gdyż  gotowa w jednej trzeciej oprawa została “uwięziona” w pomieszczeniu, od którego… zaginął klucz. Wówczas wydawało się iż jesteśmy w sytuacji bez wyjścia ponieważ “zagubiony” klucz miał “odnaleźć” się dopiero w piątek rano, czyli na kilkanaście godzin przed meczem, a do przygotowania został cały napis na transparencie i cztery herby. Każdy kto miał do czynienia z próbą wiernego odtworzenia Godła Narodowego wie, iż nie jest to sprawa prosta, a trzeba było jeszcze wziąć pod uwagę wyschnięcie materiału.

Największy zapaleniec wśród naszych malarzy wykonywał jeszcze dziesiątki telefonów w sprawie “zaginionego” klucza, ale ostatecznie całonocne malowanie szlag trafił, a prace przeniesiono na piątek i tylko wyjątkowy zapał i wiara w końcowy efekt naszych ultrasów sprawiły, iż jakimś cudem wyrobiono się w czasie “za pięć dwunasta” i oprawa pojawiła się na meczu.

Do tej pory nie wiem jak udało im się osiągnąć cel. Ponoć malowanie wykonano w wyjątkowo ekspresowym tempie, a na 3-4 godziny przed meczem w ruch poszły suszarki.

Z tego miejsca brawa należą się przede wszystkim trzem dowódcom projektu: W, K i S (zupełnie przypadkowo tak wyglądają ich inicjały). Dla tej trójki nie ma rzeczy niemożliwych i gdy coś sobie postanowią, może walić się świat, a oni i tak zrobią swoje. Podziękowania należą się również pozostałym osobom, które w feralny czwartek odłożyły wszystko na bok i zameldowały się “na miejscu”, byle tylko powstała oprawa. Wyjątkowo ładnie zachowały się dwie młode damy B i M, które - jak same twierdzą - “poczuły się w obowiązku” i przełożyły swoje prywatne plany na inne dni, aby zrobić coś dla Śląska.

Dla osób, które nie mogły pojawić się na meczu, bądź nie miały możliwości obejrzenia efektu końcowego załączamy zdjęcie autorstwa Kapitana. Zapewne opraw przy okazji naszych meczów będzie pojawiało się coraz więcej. Również tych z akcentem patriotycznym.

Kogut

Kim jest Andrej Urlep?

admin

Urlep w KosynierceFurioso, Gargamel, Bokser… Geniusz (nie mylić z EuGeniuszem). Dla jednych straszny furiat, dla innych najwybitniejszy szkoleniowiec, który kiedykolwiek trafił do kraju nad Wisłą.

Młodsi kibice mogą Go nie pamiętać, albo znać jedynie nazwisko byłego selekcjonera naszej kadry, czterokrotnego Mistrza Polski ze Śląskiem Wrocław i raz z Anwilem Włocławek. Dlatego dla nich ten wpis, by jutro, kiedy przyjdzie nam zagrać z Czarnymi Słupsk, wiedzieli kto siedzi na ławce rywali.

Słowieniec jest postacią, która spokojnie wypełniłaby porywającą biografią opasłe tomiszcze. Przyjechał do Polski i wprowadził nową jakość w prowadzeniu zespołów. Uważany za mistrza defensywy. Wielu pamięta go głównie z migawek telewizyjnych kiedy dłubie w nosie, czy nieokiełznanego temperamentu wobec swoich zawodników i sędziów. Swego czasu popularnym był fragment relacji na youtube, gdzie Andrej udziela ostrej reprymendy drugiemu szkoleniowcowi, Jackowi Winnickiemu, za to że ten wyrwał się z ławki. Ja natomiast mam w pamięci nasz ostatni mistrzowski sezon, kiedy klub postanowił ratować beznadziejną sytuację i ściągnąć na powrót Urlepa. W pierwszym swoim meczu, kiedy tylko pojawił się w w wypełnionej po brzegi Hali Ludowej, bez żadnej komendy publiczność po prostu wstała bijąc brawo. Sytuacja powtórzyła się jeszcze parokrotnie, jak choćby w konfrontacji z Anwilem Włocławek.

W dzisiejszych czasach mało kto zaliczy Słoweńca do najwyższej półki, ale ten - na przekór wszystkim - ciągle udowadnia, że potrafi. Po czterech kolejkach Czarni jako jedyni nie przegrali meczu. Pokonali m.in. aktualnego Mistrza Polski oraz Rosę Radom, która w powszechnej opinii ma w tym sezonie bardzo mocny skład. Powodów, by odwiedzić jutro Orbitę mamy zatem sporo: Urlep, trudny rywal, no i najważniejszy. Bo to po prostu mecz Śląska Wrocław.

Początek spotkania o godzinie 19:30. Bilety na nasz sektor tradycyjnie można zamawiać pod adresem kontakt@kosynierzy.info

Człowiek, który stworzył Śląsk

admin

543748_422762111083855_280756301951104_1593748_1696868850_nPułkownik Ryszard Stasik to wg zbyt niewielu najwybitniejsza postać naszego klubu w historii. Jako trener wprowadził klub do ekstraklasy, zdobył z nim pierwsze medale - dwa złote, dwa srebrne, pięć brązowych w walce o Mistrzostwo Polski. W latach 1972-1991 był najważniejszą osobą w całym, wielosekcyjnym klubie - i to za jego rządów wrocławianie świętowali cudowny rok 1977.

Przeżył upadek z 2008, niestety powrotu już nie - zasłużony pułkownik zmarł w kwietniu 2009 roku, na dwa miesiące przed swoimi 79. urodzinami.

W dniu święta zmarłych możecie zapalić Jemu jutro znicz na Cmentarzu Grabiszyńskim, pole oznaczone 9GII/54.

Jeżeli znacie miejsca pochówków innych postaci zasłużonych dla Śląska - podajcie je w komentarzach.

Faktoid

old school good style

Po meczu z Anwilem przez Internet ( :) ) przetoczyła się nawałnica komentarzy dotyczących naszego dopingu - stylu, sposobu rozruszania hali, etc. Zasadniczo trwa dalej, chociaż z mniejszym natężniem niż 2 tygodnie temu. Najzabawniejsze były opinie o naszym “piłkarskim” dopingu oraz o tym, że przed upadkiem - czyli wycofaniem z ekstraklasy w roku 2008 - było zupełnie inaczej. Otóż tak NIE BYŁO. Najbardziej zdziwieni są chyba, ci z którymi 5 lat się nie widzieliśmy, ale taka kolej rzeczy. Co do piłkarskości dopingu (dżizass, cóż za grzech…) za chwilę się odniosę.

Mam wrażenie, że dla niektórych czas zatrzymał się gdzieś na przełomie wieków, kiedy doping prowadził Klub Wesołego Kibica. Tacy geniusze twierdzą, że dawniej cała Hala Ludowa pod dowództwem KWK robiła wielki młyn i na każdym meczu tak ryczała aż Iglica podskakiwała radośnie w rytm Kankana. No litości… To prawda, że nasz doping ewoluował przez te 10 lat istnienia, jednakże od początku założeniem było najogólniej rzecz ujmując wprowadzenie trochę więcej żywiołowości i rozmaitości niż chociażby w tej scenie.

Andrej Urlep - szacunek na zawsze.Najlepszym świadectwem, że wbrew pozorom staramy się wyciągać wnioski oraz nie pozostajemy głusi na przytaczane argumenty (te sensowne), co niektórzy sugerowali  i cały czas szukamy złotego środka jest mecz z Polpharmą. To nigdy nie jest łatwe, ponieważ zbyt wiele czynników ma na to wpływ, aczkolwiek w niedzielny wieczór dla każdego mam nadzieję znalazło się coś miłego. Jeśli w dalszej części sezonu będzie nam się tak dobrze (oby jeszcze lepiej!) współpracowało, to Orbita odleci.

Już w następny piatek do Wrocławia przyjeżdża ON. Mecz z Czarnymi Słupsk w piątek 8.11.2013 o godzinie 19.30 w Hali Orbita. Rywal na fali wznoszącej, tak więc znakomity doping przyda się jeszcze bardziej. Informacje o biletach znajdziecie na stronie klubowej. A wszystkich chętnych, zainteresowanych zapraszam do nas na sektor lub w jego okolice.

Na sam koniec jeszcze zostawię tutaj 2 filmy. Bez komentarza, gdyż pewnych słów wypowiadać nie trzeba żeby wypowiedziane zostały.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=7_iXWf4koko&feature=youtu.be[/youtube]

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=O1JKFVfVrbc[/youtube]

Wojna dopiero przed nami

admin

Screenshot from 2013-10-23 13:38:57Rok temu, na pucharową potyczkę z Anwilem, ostatnie bilety wyprzedały się w dniu meczu. Na niedawną inaugurację ligi bilety zakończyły się już dzień przed batalią, a kolejka wygłodniałych wrażeń mogła jedynie stać pod kasą licząc na jakiś cud w postaci wolnej wejściówki.

Dlaczego o tym wspominam? Bo w minionym sezonie kolejne spotkania w Orbicie zgromadziły ledwie pół hali. Czy teraz, zachowując proporcje, w niedzielę podczas meczu z Polpharmą powinniśmy spodziewać się zapełnienia przynajmniej 3/4 pojemności obiektu?

Prawdziwa wojna - wojna o kibiców - zaczyna się dopiero teraz. Nowy stadion też przeżył na inaugurację komplet, by błyskawicznie spaść z frekwencjami poniżej 50% pojemności.  W przypadku dużo mniejszej Orbity taki efekt, to byłaby katastrofa w wykonaniu zarówno rządzących klubem, jak i nas kibiców, bo kto, jak nie my, ma rozsiewać wirusa miłości do Śląska?

Na sektor K, VIP-ów, zwykłych zjadaczy popcornu - nie ważne gdzie, ważne żeby liczba fanów ustabilizowała się na wysokich frekwencjach. Mamy ekstraklasę, którą teraz trzeba utrzymać, nie wynikami na parkiecie, ale tymi na trybunach. Udowodnić, że temu miastu, jego mieszkańcom, zależy na tym klubie.

Udowodnić, że 10.10.2008 to był wypadek przy pracy.