Polska Liga Hipokryzji
admin
Kilka dni temu środowisko polskiej koszykówki objawiło - nie po raz pierwszy zresztą - mentalność Kalego. Za dwa miliony judaszowych srebrników Asseco Prokom Gdynia uwolniło się od zmagań z leserami ((czyt. klubami o małych budżetach)) w początkowej fazie rozgrywek o Mistrzostwo Polski. Stać nas, to czemu nie? Tak zwane środowisko jest tym wszystkim oburzone; nie brakuje okrzyków hańba!, ani znacznie cięższych, nie nadających się do cytowania.
Tymczasem w PLK zagra klub, który wykręcił numer podobny, ale na większą skalę. Jak bowiem porównać półroczne wykręcenie się od rozgrywek z walki o miejsca 1-6, do wykręcenia się od żmudnej, minimum dwuletniej wspinaczki zwanej awansami? Tak naprawdę, różnica jest tylko w punkcie siedzenia. Koelner kupić awans - dobrze. Krauze kupić awans - skandal.
Każda chora decyzja jest wynikową wcześniejszych przyzwoleń. Na dzikie karty, na sponsorów w nazwie, na kupowanie tradycji. Boli, że Śląsk będzie grał w TBL? Nie. Boli, że żyjemy w kraju sprzedawczyków.