kosynierzy.info

Urodzeni, żeby kibicować

kosynierzy.info

Na bezrybiu

admin

Po szale transferowym nastała cisza w eterze. Zero informacji o zbrojeniach, wciąż nierozstrzygnięta kwestia podziału ligi na grupy.. po prostu cisza. Wszyscy skupiają się na ME u18 oraz rozpoczynającej przygotowania kadrze seniorów.

Warto więc odnotować najnowszy komunikat wydany przez PZKosz. To co w nim najważniejsze:

  • z ligi spadną najprawdopodobniej aż 4 zespoły

  • planowany start rozgrywek to 24 września

  • playoff planowany jest na 14 kwietnia - 9 maja

  • weryfikacja klubów nastąpi między 29 sierpnia, a 14 września

Jak rozumiem, dopiero po tej ostatniej dacie poznamy ostateczny kształt ligi na najbliższy sezon.

Z ogórków - Gimbasket Roberta Kościuka chce wystartować w rozgrywkach II ligi. Czekają nas podwójne derby?

Garść wiadomości

admin

Stracona szansa

Polacy zakończyli dosłownie przed chwilą swoją przygodę z Mistrzostwami Europu do lat 20. Ze znanych nam bliżej nazwisk kadrę zasilali: Norbert Kulon, Jakub Parzeński oraz Jarosław Zyskowski. Ten pierwszy grał mało, nowy nabytek WKK niewiele więcej (ekstraklasa?!), a Parzeński nie sprostał oczekiwaniom - dużo rzucał, mało trafiał. W grupie brakuje nam MVP MP U20 Tomasza Bodzińskiego, co jest o tyle dziwne, że wśród wysokich to szału w kadrze nie było. Czemu tak, a nie inaczej - nie wiem.

Pomimo dwóch porażek Polacy do ostatniego spotkania mieli szansę na wyjście z grupy. Niestety, Gruzini ((w składzie których bryluje syn skądinąd znanego nam zawodnika)) przegrali z Rumunią, co wymuszało na biało-czerwonych uzyskanie 22-punktowej różnicy na swoją korzyść w starciu z Estonią. Udało się wygrać “jedynie” dziewięcioma oczkami.

A to wszystko w ramach Dywizji B

Głupi, mądry ruch

Przemysław Koelner po raz kolejny udowadnia, że mądry z niego wódz, przewidujący kilka ruchów do przodu. Najwyraźniej wkalkulował w swój projekt możliwość, że łącząca go umowa ze stowarzyszeniem Śląsk Wrocław nie zostanie przedłużona. Gdyby wykupił dziką kartę “na Śląsk”, to wówczas pieniądze by się zmarnowały, a tak… za trzy lata będziemy mogli oglądać WKK Wrocław w PLK bez dzikiej karty!

O czym mowa? Spółka WKK Obiekty kupuje dziką kartę PLK. I to już jej wola, pod jaką nazwą będzie grać. Licencja jest licencja.

Mówiliście, że czego nie wiemy? Na jakiej zasadzie powstaje WKKS? Pozdrawiamy komentujących.

Plotki

Do sezonu jeszcze daleko, a już podobno mamy kontuzjowanego. Kogoś chyba poniosło i zerwał się hamulec.

Gwiazdorska liga

admin

Wojciech Szawarski, Wojciech Żurawski, Mirosław Łopatka, a przede wszystkim Radosław Hyży. Oprócz nich mnóstwo zawodników mających za sobą grę w PLK (np. Karol Dębski), czy grę w czołówce 1. ligi (np. Marcin Stokłosa). Dodajmy eks-selekcjonera kadry, Andrzeja Kowalczyka i mamy chyba największy gwiazdozbiór w historii drugiej ligi polskiej koszykówki.

W pamięci mamy jaką różnicę na tym poziomie robili Wiktor Grudziński, czy wcześniej Dariusz Parzeński, więc nagromadzenie tych nazwisk gwarantuje znakomite emocje i niezłą koszykówkę. A i młodzi będą mieli od kogo się uczyć.

Do sezonu pozostają jeszcze ze dwa miesiące, a my już zacieramy ręce i przebieramy nogami. Zapowiada się cudny sezon!

Zakzać zakazy

admin

Zakaz używania “sektorówek”, flag na kijkach oraz zakaz wyjazdowy. Taką informację, rękami klubu, przekazało MSWiA kibicom Anwilu Włocławek, a prawdopodobnie też reszcie klubów PLK.

Niedługo zakazane będzie oglądanie meczu na stojąco, wznoszenie okrzyków, czy buczenie na rywala, że o głośnym powątpiewaniu w kompetencje “sprawiedliwych” nie wspomnę.

Z jednej strony puste pseudocelebrytki świętują i są dumne z czegoś, co dostaliśmy “bo teraz wasza kolej”. Z drugiej, małymi kroczkami wprowadza nam się modelowy wzór państwa policyjnego. Przy aprobacie społeczeństwa. Bo “dobrze im tak”. Bo “to chuligani są”. Bo “niszczą tylko stadiony, przeklinają i bandytyzm sieją”.

A to zapewne dopiero początek atrakcji.

Dziki naród

admin

Kolega old school, old style wypomniał mi, że zapowiadając najbliższy sezon zapomniałem dodać kwestię dzikiej karty. Czas nadrobić tę zaległość i wytłumaczyć dlaczego “dzikus” to dla nas problem.

Problem sportowy

Kibic to taki głupek, który wierzy. W klub, w sportowców… w uczciwość. Kupowanie zwycięstw, awansów, czy przywilejów (typu gra w pucharach), nieważne, czy w majestacie prawa, czy pod stolikiem, jest zaprzeczeniem uczciwości walki sportowej. Jest zaprzeczeniem sportu w ogóle.

A my lubimy sport.

Słusznie ktoś w komentarzach zauważył, że dzisiejszy sport to i tak czysty biznes. Czy się wywalczy sukces w okienku z kasą, czy ściągając dobrze rzucających zawodników, to i tak całość sprowadza się do finansów.

Jest jednak zasadnicza różnica między wyłożeniem gotówki za prawo gry w ekstraklasie, a ściągnięciem, choćby zupełnie obcych graczy - w tym drugim wypadku trzeba się natrudzić, wypocić, a i sukces nie jest gwarantowany, choćby do kieszeni grajków włożyć grube miliony. Na awans trzeba zasłużyć organizacyjnie, ale przede wszystkim na boisku.

No i czym się taki awans różni od mistrzostwa? Je też mamy kupić, bo to tylko kwestia wydanych pieniędzy?

Rok temu z zazdrością w oczach patrzyliśmy jak świętuje Zielona Góra. W tym roku można było podziwiać fantastyczną zabawę łodzian.

Walka o prawo gry wyżej, to też jest (jakże piękna!) karta historii klubu. I my chcemy ją przeżyć.

Problem kulturowy

Śląsk Wrocław ostatnie seniorskie mistrzostwo zdobył w 2002 roku. Później zaczęło się staczanie w dół i mecze w coraz mniejszych halach, przy coraz mniejszej publice. Ciągle jednak łudziłem się, że Śląsk Wrocław ma rzesze wiernych fanów, którzy w czarną godzinę znajdą pięć minut, by klub wspomóc.

Kiedy Grabarz podjął decyzję rozwiązania towarzystwa, pod Kosynierkę przyszło zaprotestować ze 300 osób. Kiedy stowarzyszenie “Śląsk reaktywacja” zorganizowało manifestację na Rynku - pojawiły się te same twarze, ni mniej, ni więcej. Kiedy można było zamanifestować na meczach drugiej ligi, że Wrocław chce, pragnie i domaga się Śląska Wrocław - pojawiły się mecze, gdzie na trybunach zasiadało dosłownie kilkanaście osób.

Okazało się, że Wrocław nie chce Śląska. Wrocław nie potrzebuje Śląska. Wrocław domaga się, ale Śląska Wrocław odnoszącego sukcesy. Inny go nie interesuje.

Nas to boli, przeraża i każe zaprotestować. Walka o awans jest nam potrzebna choćby z tego względu, że kibiców trzeba w tym mieście na nowo wychować. Nauczyć doceniać sukcesy i wielkość klubu.

Choćby po to, żeby w przyszłości zaprotestowały tysiące, a nie dziesiątki.

Nam strzelać nie kazano

Dla wielu osób to co tutaj napisałem jest abstrakcyjne, dziwne, może nawet nielogiczne. Nikomu jednak nie bronimy, i nie zamierzamy bronić, bycia zwolennikiem luk typu dzika karta. Niech każdy ocenia rzeczywistość wg własnego sumienia - i się z nią zgadza, bądź nie. My mówimy: nie.