W ostatniej kolejce Norbert Kulon reprezentujący barwy WKS-u popisał się trójką zza połowy boiska na wagę zwycięskich 2. punktów. W momencie pisania tego tekstu filmik z tym dokonaniem, dostępny w serwisie youtube, obejrzało ponad 6.8 tys. osób. Ta liczba prawdopodobnie się zwiększy, bowiem filmik co chwilę prezentowany jest w kolejnych serwisach. Co na to sam zainteresowany? Odpowiada skromnie:
Myślę, że rzut pana Jacka miał kolosalnie większe znaczenie niż mój. Z drugiej strony jest mi niezmiernie miło, że ludzie porównują mój rzut do legendarnego trafienia Jacka Krzykały.
I równie skromnie wypowiada się o reaktywowaniu zespołu w ekstraklasie:
Warto już teraz śledzić rozwój jego kariery, ale także kilku innych graczy Śląska, jak i zespołu WKK, bo pewnie niektórzy z nich za pół roku trafią do seniorskiej drużyny WKS-u. - **To byłoby spełnieniem marzeń z dzieciństwa, ale na dziś nie zaprzątam sobie tym głowy** - kończy Kulon.
Ostatnie zdanie uderzyło mnie szczególnie. Norbert pokazał w nim, że potrafi utrzymać sodówkę na wodzy i dystans do dziennikarskich pytań. No i jakże odmienna jest to postawa, od dziwnie pewnego minut na parkiecie zawodnika WKK Wrocław:
To będzie super przeżycie, bo od małego chodziłem na mecze Śląska. Teraz mam nawet szansę na treningi z tym zespołem i na kilkuminutowe epizody w meczach ekstraklasy.
Ocenę pozostawiamy czytelnikom, jednocześnie zapraszając na jutrzejszy mecz w którym WKS Śląsk Wrocław podejmie Nysę Kłodzko. Początek spotkania o godz. 17:00, oczywiście w Kosynierce!