kosynierzy.info

Urodzeni, żeby kibicować

kosynierzy.info

O nas i serwisie youtube słów kilka.

drughi

Parę lat temu, wraz z rozwojem serwisu youtube, który powstał w 2005, kibice wielu klubów poszerzyli swój repertuar pieśni. Od tamtego czasu nawet ludzie niemający zielonego pojęcia o dopingu mogli na własne oczy i uszy przekonać się jak bardzo pomysłowi mogą być fanatycy tego czy innego klubu.  W Polsce większość kibiców od początku ruchu kibicowskiego śpiewa mniej więcej podobne pieśni, wykorzystując te same melodie i motywy. Oczywiście, to nie zawsze jest to samo, a niektóre pieśni kojarzone są z kibicami danego klubu (jak np. „mistrzem Polski jest Legia”, co nie znaczy, że inni tej melodii nie wykorzystują równie długo). Szczęśliwcy, którzy mieli okazję uczestniczyć w meczach wyjazdowych swoich drużyn w europejskich pucharach tudzież gościć podążających za swoim zespołem obcokrajowców, próbowali później zaszczepić na swoim podwórku usłyszane za granicą kawałki („Broendby” – Widzewa). Pewnikiem próbowano w różnych miejscach wprowadzać nowe kawałki, przerabiać zasłyszane z TV, opowiedziane przez turystów stadionowych i inne, o których nie było nam dane się dowiedzieć.

I tak nadszedł okres rozwoju YT, gdzie to od początku istnienia niektóre nagrania stały się wzorem do naśladowania i całkiem słusznie, bo różnorodność dopingu, jaką można napotkać na arenach sportowych, serwowana przez kibiców jest ogromna. Na meczach koszykarskiego Śląska nie uniknęliśmy i swoich wersji kilku powszechnie znanych pieśni kibicowskich. Pierwszą i najważniejszą było „Horto Magico” wprowadzane od 2006 z różnym skutkiem, aczkolwiek ówczesne reakcje widzów w Hali Orbita wskazywały, że się spodobało. Mieliśmy wówczas do tego zapał ogromny - z treningami po meczach włącznie. Pierwsi w Polsce nie byliśmy na pewno, ale na baskecie już chyba tak. Przy obecnym stanie liczbowym w „Kosynierce”  nie ma ona sensu i niestety została zaniechana.

Kolejną naszą wersją zagranicznego kawałka miała być tzw. „Literka” na melodię „Olympiakosu” wprowadzana 22.12.2006 na meczu z Prokomem. Jednak wybraliśmy sobie do tego zły moment, gdyż nadkomplet w Orbicie oraz mecz na styku nie pozwoliły na skuteczne ukazanie światu tego kawałka w naszym wykonaniu. Kilka dni później ukazało się nagranie z piłkarskiego turnieju świąteczno-noworocznego w Białymstoku, gdzie kibice Jagielloni na hali zaśpiewali swoja wersję, a my już nigdy nie wróciliśmy do niej. Następnie była „Paokara”, szczególnie mocno piłowana była na wyjeździe do Warszawy - i jako jedyna z youtubowych pieśni - przetrwała do dzisiaj.

Unikaliśmy i dalej to czynimy - kopiowania jakiejkolwiek melodii wykorzystywanej przez innych kibiców w Polsce, a już tym bardziej nie chcieliśmy i nie chcemy opierać swojego repertuaru na serwisie YT, jak to czyni np. ekipa uznawana za jedna z najlepszych w Polsce (na stadionie). Inna sprawa, że brzmi to niekiedy komicznie - jak w przypadku kibiców z Ostrowa śpiewających, że jeżdżą za Stalą kilkadziesiąt lat :) na melodię wykorzystywaną przez Lechitów, którzy chyba skorzystali z melodii Crveny Zvezdy Belgrad. Na swoją modłę przerobiliśmy melodie piosenki Glorii GaynorI will Survive”, inaczej niż Hiszpanie z Malagi – rzecz jasna lepiej ;), a że jeden nasz kolega na meczu Śląska w Maladze (wygranym) był to może to potwierdzić ;).

Od dłuższego czasu nic nowego nie zrobiliśmy –  dobrze, że chociaż starych hitów, których jest od groma, nie zapominamy. A możliwości nowych było kilka, na melodie znane powszechnie i lubiane, proste i rytmiczne. Osobiście mam nadzieję, że się uda gdyż jedna z moich propozycji z roku 2006 (notabene słyszana na żywo w 1997) przepadła jakoś dziwnie. Dziwnie, bo skoro mogliśmy ułożyć dość skomplikowany tekst na trudną melodie horto magico, to z tym powinniśmy nawet w tak niszowym składzie poradzić sobie bezproblemowo. Jedno odśpiewanie we Włocławku to za mało, podobnie jak z „literką”. Nie minęły 3 lata, a kibice z Poznania głośno i równo zaprezentowali to w Zurychu.

Najgorsze jest to, że nigdy nie zarejestrowaliśmy naszych pseudo-prób i dokonań. Ktoś mógłby mi zarzucić, iż jestem fantastą tylko po co nim bym miał być… : )

PS. W komentarzach napisałem, ale może nie wszycy ostrowianie zobaczyli, wytłuszczony kawałek dot. kilkudziesieciu lat jeżdzenia odnoszę do spotkania np. z  bodajże 17.03.2007 jeszcze z okresu gry w PLK. W tym sezonie już nie usłyszałem nic bo się pięknie zagłyszyli bębnami.

Ojej

admin

Roman Ludwiczuk to jeden z naszych ulubieńców. Wzorowy wręcz przykład czegoś, co zwykło się nazywać betonem. Tacy jak on mają zadziwiającą umiejętność spadania na cztery łapy, a do tego zawsze tyłkiem na stołek. Nie zaszkodziła mu nawet specjalnie akcja kibiców “Ludwiczuk działa, Polska koszykówka upada”, ani rezygnacja ze stanowiska szefa Polskiego basketu - i tak wciąż nim rządzi.

No to się jednak łapka wałbrzyskiemu politykierowi potknęła. Światło dzienne ujrzała próba przekupstwa politycznego. Ups, ale klops! Ciekaw jestem bardzo konsekwencji tej aferki. I czy będą tego jakieś następstwa w koszykarskim światku…

No cóż, połudzić się chociaż można.

edit:

Jest już stenogram z rozmowy. Ciekawe w nim rzeczy można znaleźć.

Przełamać złą passę

Masala

5 spotkań = 5 porażek. Niestety, tak przedstawia się bilans** Śląska Wrocław** w ostatnio rozegranych meczach o mistrzostwo II ligi mężczyzn. Tymczasem  już jutro (27.10.2010r.) Wojskowi postarają się przerwać tą niechlubną passę i pokonać zawodników** GTK Fluor Britam Gliwice. Faworytem z pewnością są koszykarze z Górnego Śląska, jednak w tej lidze wszystko się może zdarzyć. Dlatego też, zapraszam wszystkich do ‘Kosynierki’, aby wesprzeć graczy podczas tego ciężkiego spotkania. Początek meczu o **godzinie **17:00. Wstęp niezmiennie - **bezpłatny.

Dziwna liga

admin

Niespecjalnie śledzimy rodzimą ekstraklasę, co raczej nie powinno dziwić ze względu na brak w niej naszego zespołu. Stąd z lekkim poślizgiem przeczytałem szokujące oświadczenie:

> > # Kary dla Zastalu i kibiców Anwilu > > **Polska Liga Koszykówki S.A. zawiadamia, że nałożyła kary na klub Zastal Zielona Góra i kibiców Anwilu Włocławek w związku z wydarzeniami z ostatnich kolejek Tauron Basket Ligi.** Za naruszenie paragrafu 71, ustępu 4, punktu 3 Regulaminu PLK S.A. w związku z meczem Zastal - Trefl Sopot z dnia 30 października klub z Zielonej Góry został ukarany karą finansową, której wysokość nie zostanie podana do wiadomości publicznej. Punkt ten mówi o "braku właściwego zapewnienia porządku, bezpieczeństwa i ochrony sędziom, komisarzowi technicznemu, drużynie gości oraz zaproszonym gościom bezpośrednio przed, w czasie lub po zawodach" i umożliwia nałożenie kary pieniężnej w wysokości od 2.000 zł. do 10.000 zł. Za naruszenie paragrafu 71, ustępu 3, punktu 10 Regulaminu PLK S.A. w związku z meczem Zastal Zielona Góra - Anwil Włocławek z dnia 13 listopada na klub z Włocławka została nałożona kara w postaci zakazu uczestnictwa w meczach wyjazdowych zorganizowanych grup kibiców na okres jednego miesiąca (do dnia 17 grudnia). Punkt ten mówi o "eskalacji niesportowego zachowania kibiców którejkolwiek z drużyn" i umożliwia nałożenie kary w postaci zakazu uczestnictwa w meczach wyjazdowych zorganizowanych grup kibiców na okres od 1 spotkania do 12 miesięcy.

Zakaz wjazdowy dla Anwilu na miesiąc? Ciekawie się porobiło… ale idźmy dalej. Polska Liga Koszykówki w związku z tymi wydarzeniami planuje jakieś kroki mające zapewnić większe bezpieczeństwo. Zastanawia mnie jak szybko posypią się kolejne kary i zakazy…

To nie koniec zmian. Zbliża się również wielce wyczekiwana przez wielu, liga zamknięta, bez spadków. Ludwiczkuk jednak… przypadkiem zagrywa na nosie tym, którzy twierdzili, że nie ma sensu inwestować w awanse na parkiecie - bo liga zaraz się zamknie i na tym się skończy. A tu psikus, liga zamknięta będzie, ale tylko w jedną stronę. Nie można spaść, ale można awansować.

Lisy i łosie

admin

Ponad dwa lata temu, kiedy Grabarz ogłosił rejteradę, a prezydent Dutkiewicz zapowiedział, że nie wesprze żadnego ze zgłoszonych pomysłów ratowania okrętu, na forach, listach dyskusyjnych i w trakcie prywatnych rozmów wieszczono, że podczas najbliższych wyborów Rafał nam zrobi dobrze i nagle zmieni zdanie. To co wiedzieli wszyscy, zaskoczyło kompletnie stronnictwo starej władzy. Zaskoczyło do tego stopnia, że zdążyli z miejsca chlapnąć kilka głupstw, za które dostali już po uszach.

Rafał Dutkiewicz po raz kolejny okazał się niezwykle cwanym lisem, wyprzedzając konkurencję o trzy długości, wytrącając jej oręż z ręki i jeszcze napełniając usta wodą. Czy dobrze się stało? Czas pokaże. Nie od dziś wiemy jakie piękne bagienko od lat otacza nasz Śląsk, i jak wiele interesów wokół niego się ściera. Do tej pory - na ogół - kończyło się dla Śląska niekorzystnie… jak będzie teraz?

Jedno nas zaboli na pewno - wciąż żadna ze stron nie widzi sensu odbudowy potęgi Śląska poprzez sportową drogę do ekstraklasy. Pozostaje przeklinać tego, kto wymyślił dziką kartę.

Na szczęście jest coś za coś - projekt zakłada znaczne wsparcie dla II-ligowego Śląska, i szkolenia w Śląsku w ogóle. Słowami pana Przemysława Koelnera: nie można dopuścić do tego, żeby Śląsk spadł z II ligi. I to nas cieszy najbardziej, zwłaszcza w kontekście licznych problemów z jakimi nasz klub się w tej chwili boryka.

To wszystko, to jednak dość odległa jeszcze przyszłość. W weekend wybory, kluczowe decyzje, uchwały, informacje dopiero potem. Tymczasem Śląsk jedzie teraz do Jeleniej Góry by zmierzyć się z Sudetami, a za tydzień przyjeżdża do nas GTK Gliwice. Początek tego drugiego spotkania o godzinie 17:00, w sobotę, 27 listopada. Już teraz można rezerwować sobie czas i zaznaczyć datę w kalendarzu.

Hej Śląsk!