kosynierzy.info

Urodzeni, żeby kibicować

kosynierzy.info

Duma kibica

admin

godloMiało być pięknie. Miało być cudownie. I tradycyjnie - wyszło jak zawsze. Mowa oczywiście o dokonaniach naszej kadry na Eurobaskecie.

Temat reprezentacji jest u nas na uboczu. Tak jak nie lubimy dzikich kart, tak samo nie uznajemy innej metody oszukiwania - sztucznej naturalizacji. O ile w przypadku takiego “Józka” miało to jakieś uzasadnienie - facet zapuścił w Polsce korzenie i nauczył się języka - o tyle kolejne próby to była zwykła droga na skróty, by pozyskać zawodnika lepszego niż się umie samemu wychować. Szerzenie tego procederu znacznie ostudziło parę lat temu nasz zapał do biało-czerwonych, nie mniej - od kadry uciec się nie da. Gorzej - jest nam wszystkim potrzebna jak rybie woda.

Kilkanaście lat temu można było oglądać jak wzorcowo, na bazie reprezentacji, siatkówka ze sportu niszowego zdobyła popularność, która wypełnia dziś największe hale w Polsce na meczach kadry, a lidze dała w szczytowym momencie popularność na poziomie dwóch (!!) transmisji, jednej po drugiej, w otwartym kanale tv. W tym samym czasie koszykówka popisowo leciała na łeb na szyję, czego apogeum były upadające kluby. I ogólnopolskie wzruszenie ramion.

Eurobasket w Polsce spartolono i z szansy na poprawę sytuacji zostało jedno wielkie nic. Teraz mamy Eurobasket w Słowenii, gdzie pojechał ponoć super mocny skład, zdolny powalczyć nawet o złoty medal. Rywale osłabieni, a my niemal w pełnym składzie z Kelatim, Ignerskim, Lampe i mistrzem kreowania wizerunku poza parkietem - Gortatem. Kontrakt koszykówki na lata ze stacją podchodzącą na poważnie do tematu miał być wisienką na torcie w drodze powrotu na szczyt.

Za nami dwa spotkania z rzekomo najsłabszymi rywalami. Oba w plecy, co praktycznie przekreśla szanse na awans z grupy. I zamiast szczytu, wybuchu “koszomanii”, czeka nas kolejny sezon, gdzie bardziej niż na przypływ nowych kibiców, trzeba się będzie martwić, żeby starzy gdzieś nie zaginęli. I nawet jeśli Gortat to dla nas pajac, “naturalizacja” to chory wymysł, to można tak naprawdę powiedzieć tylko jedno słowo.

Szkoda.