Podsumowanie intensywnego tygodnia
admin
_Otwieram okno, witam kolejny dzień_ _Śląsk Wrocław jest dla mnie jak tlen_
W mijającym tygodniu niemal codziennie Śląsk dostarczał nam sporo wrażeń. Skrajnie różnych dodajmy. Poniżej skromne podsumowanie tego co działo się przez ostatnich kilka dni.
Poniedziałek
7 listopada zmarł Władysław Kasiński. Działacz, trener oraz zawodnik Śląska Wrocław. Człowiek, który ze Śląskiem awansował do ekstraklasy, by w sumie spędzić dziesięć sezonów w barwach trójkolorowych kończąc karierę z pierwszym złotym medalem w historii 17-krotnych Mistrzów Polski.
Niech pamięć o takich postaciach pozostanie żywa wśród nas.
Rodzinie składamy najszczersze kondolencje.
Wtorek
Puchar PZKosz tłumów do Kosynierki nie zaciągnął, a szkoda. Trener Kalwasiński tak jakby czytał moje marudzenie tutaj, i tym razem dał pograć wszystkim zawodnikom… oprócz Mirka Łopatki. Pograli sobie za to młodzi, co od razu znalazło odzwierciedlenie w ich dokonaniach na boisku - nawet pomimo kilku szkolnych błędów. I co najważniejsze, Śląsk pewnie wygrał. Już po pierwszej kwarcie nikt chyba nie miał wątpliwości, kto zejdzie z parkietu zwycięski.
Środa
W środę, tak jak i w później w piątek, Śląsk nie grał.
Czwartek
W derbach Wrocławia górą WKK Wrocław. Pierwsza drużyna juniorów WKK dosłownie zmiotła naszą drugą drużynę 42:82.
Znacznie lepiej poszło wrocławianom w derbach Dolnego Śląska. Najpierw pierwsza drużyna juniorów nie dała najmniejszych szans Górnikowi Wałbrzych wygrywając 100:52. Następnie, z największą dawką emocji, wrocławianie zwyciężyli w Zielonej Górze. Broniący tytułu Mistrza Polski juniorzy starsi pokonali Zastal po prawdziwym horrorze. Zawodnicy WKS-u pokazali serce mistrzów, wyciągając wynik ze stanu 30:18 dla gospodarzy po pierwszej kwarcie, by ostatecznie wygrać 67:70.
Warto dodać, że w tym sezonie Śląsk nie jest zaliczany do grona faworytów rozgrywek. Wśród nich są nasi wrocławscy rywale, w składzie z Niedźwieckim, Koelnerem, Grzelińskim, czy Zyskowskim. Pierwsze starcie zakończyło się minimalnym zwycięstwem WKK. Zapowiada się jednak ciekawa walka o pierwsze miejsce w kraju, już teraz zachęcam, by śledzić te rozgrywki i pomóc naszym chłopakom w obronie tytułu.
Sobota
Sobotnim rankiem, na cmentarzu Grabiszyńskim, pochowano Władysława Kasińskiego. Wieczorem Śląsk po raz kolejny zdemolował rywala, a trener Kalwasiński dał pograć wszystkim… tym razem oprócz Radka. Wbrew czarnym scenariuszom, w Kosynierce zagościło sporo kibiców, ciekawych jak Śląsk zagra na tle najsłabszego zespołu naszej ligi. I chyba nikt nie mógł czuć się zawiedziony - do 15 min zawodnicy Piotrcovii zgromadzili na swoim koncie zaledwie 5 oczek, a wrocławianie popisywali się kolejnymi przechwytami, kontrami i celnością zza łuku. Wisienką na torcie była dwójkowa akcja Kulon - Leszczyński, a na sam koniec Kowalski rzutem za 3 ustalił wynik na setce, uzbieranej po raz pierwszy w tym sezonie.
Na sam koniec przypomnieliśmy zawodnikom o zbliżających się derbach Wrocławia, odśpiewując “każdy z graczy niech pamięta, wynik derbów to rzecz święta!”
Niedziela
Druga drużyna juniorów Śląska w odstępie zaledwie kilku dni zalicza po raz drugi derby, z tą różnicą, że tym razem przyszło zmierzyć się z WKK II Wrocław. Niestety, ale i tym razem górą byli rywale, po których widać było znacznie większe umiejętności. Nie wiem, czy to kwestia lepszych talentów, lepszego szkolenia, czy jednego i drugiego, ale gdyby nie olbrzymie serce do walki wśród zawodników WKS-u, to zostalibyśmy zmieceni z parkietu.
Co gorsza, WKS I przeciwko WKK I również przegrało, i to wyraźnie. Jest to mocny sygnał dla trenerów i działaczy Śląska, że być może coś w naszym programie szkoleniowym należałoby poprawić. Rewanż pierwszych ekip… dzień po derbach w II lidze.