Kalisz, 30.11.2015

andrzej-kowalczykPo krótkiej przerwie ponownie mogliśmy zmierzyć się ze Stalą na wyjeździe. Obie strony zdążyły wyraźnie za sobą zatęsknić, jednak ze względy na nagłą śmierć wieloletniego trenera ostrowian, Andrzeja Kowalczyka, postanowiliśmy wykluczyć ze spotkania zwyczajową wymianę uprzejmości.

Do Kalisza (bo hala przy Kusocińskiego nie spełnia wymogów ligi) wyruszyliśmy w skromne 34 osoby, z czego 9 z KKN-u. Słabo, delikatnie mówiąc, bo chciałoby się użyć mocniejszych słów. Podobnie jak Emil w zespole – musimy coś zmienić.

Najważniejsze, że ci którzy do Kalisza się wybrali, nie mają czego żałować. Świetny doping (choć akustyka hali beznadziejna) i nawet kolejna porażka jakoś specjalnie nie popsuła humorów – widać tak musiało być, zapewne “Kowal” po raz kolejny odprawił swoje czary nad obręczami. W skromnie wypełnionej (na oko jakieś 60%) Kalisz Arenie dało się wywiesić fanę, były pozdrowienia dla Adriana Mroczka i Tomka Ochońko oraz hołd dla tragicznie zmarłego.

O sportowej części spotkania ciężko napisać coś ciekawego. Oficjalne statystyki podają, że mieliśmy 4 bloki, chociaż oglądając zza parkietu można było odnieść wrażenie, że mamy ich ze 3 razy więcej. I w zasadzie tyle na plus. Przez sporą część spotkania wydawało się, że mecz mamy pod kontrolą, ale fakty są takie, że jesteśmy tak słabi, że rozwala nas Sroka do spółki z Żurawskim.

Po meczu, dzięki mistrzowskim umiejętnościom organizacyjnym gospodarzy, mieliśmy okazję podyskutować o wyższości dzikusa nad jego brakiem, oraz przybić kilka piątek. Było zabawnie, choć krótko, bo pies przewodnik się zniecierpliwił.

W domach zawitaliśmy po pierwszej w nocy.

Koniec wakacji

Koniec wakacji dla zawodników, dla mediów, a niedługo i dla kibiców (pierwsze sparingi już za tydzień). Śląsk trenuje szeroką kadrą w pocie czoła w znakomitych warunkach, komfortowo przygotowując się do otwarcia sezonu we Wrocławiu, 24. września. Przeciwnikiem będzie Stal Ostrów, czyli drugi z kandydatów do awansu.

U rywali bez większych rewelacji informacyjnych, może poza wiadomością o “ucieczce” Kowalczyka z grupy śmierci – Open Basket Pleszew w sezonie 2011/12 ma grać w grupie A. Prawdopodobny skład grupy B, to:

Alba Chorzów
GTK Gliwice
AZS AWF Katowice
AZS AGH Kraków
Doral Zetkama Nysa Kłodzko
HK Żory
MCKiS Jaworzno
Mickiewicz Katowice
MKS Skierniewice
Pogoń Prudnik
Piotrkowia Piotrków Trybunalski
BM Węgiel Stal Ostrów Wielkopolski
Śląsk Wrocław
WKK Wrocław

Gimbasket Kościuka dzikiej karty nie otrzymał, więc czekają nas derby tylko z WKK.

Gwiazdorska liga

Wojciech Szawarski, Wojciech Żurawski, Mirosław Łopatka, a przede wszystkim Radosław Hyży. Oprócz nich mnóstwo zawodników mających za sobą grę w PLK (np. Karol Dębski), czy grę w czołówce 1. ligi (np. Marcin Stokłosa). Dodajmy eks-selekcjonera kadry, Andrzeja Kowalczyka i mamy chyba największy gwiazdozbiór w historii drugiej ligi polskiej koszykówki.

W pamięci mamy jaką różnicę na tym poziomie robili Wiktor Grudziński, czy wcześniej Dariusz Parzeński, więc nagromadzenie tych nazwisk gwarantuje znakomite emocje i niezłą koszykówkę. A i młodzi będą mieli od kogo się uczyć.

Do sezonu pozostają jeszcze ze dwa miesiące, a my już zacieramy ręce i przebieramy nogami. Zapowiada się cudny sezon!