Mistrzostwa wielu bohaterów

Śląsk Wrocław pokonał Turów Zgorzelec 86:67 i awansował do jutrzejszego finału, w którym przyjdzie zmierzyć się z Koroną Kraków.

Dzisiejszy mecz miał wg mnie dwóch pierwszoplanowych bohaterów – Bartka Kałużę oraz Jacka Waszaka. Ten pierwszy serią 8 punktów zbudował przewagę w pierwszej połowie, której to Śląsk już nie oddał. Ten drugi punktował głównie w drugiej odsłonie meczu efektownymi wejściami pod kosz, którymi trzymał wynik  i odbierał chęć do dalszej walki rywalom ze Zgorzelca.

W poprzednich meczach tych finałów pierwsze skrzypce grali głównie Jakub Parzeński i Norbert Kulon. Cieszy, że nasz skład to nie tylko dwóch zawodników, ale i na innych można liczyć.

Aspekty sportowe pozostawię jednak specjalistom, mnie osobiście bardziej interesuje zachowanie kibiców. A ci dzisiaj nie zawiedli – pełna hala, żywiołowe reagowanie na wydarzenia na parkiecie, a nawet standing ovation na koniec, bez naszego nawoływania. Wielka szkoda, że tak samo nie było podczas spotkań 2. ligi, ale o tym jeszcze będzie czas pomyśleć i porozmawiać.

Tymczasem czeka nas jeszcze finał rozgrywek. Jak wspomniałem na wstępie – zagramy w nim z Koroną Kraków. Początek spotkania o godzinie 12:30 w hali Kosynierka, przy ulicy Mieszczańskiej. Gorąco wszystkich zapraszam, by zobaczyć jak chłopaki walczą o złoty krążek.