Nienormalny mecz

Zaczęło się od “a nie mówiłem” kolegi R. po punktach Wyki… a potem było Bodziński show w wypełnionej po brzegi Kosynierce – dwumetrowy center Śląska upatrzył sobie miejsce w okolicach linii rzutów osobistych i trafiał rzut za rzutem. Druga kwarta należała już jednak do gości i do szatni schodziliśmy z wielkimi obawami przed decydującą połową.

Śląsk jednak rywala się nie wystraszył i każdy z zawodników wchodzących na parkiet dokładał swoją cegłówkę w odrabianiu strat – pod wyraźnym przewodnictwem Norberta Kulona, który po raz kolejny pokazał wielki charakter wojownika. W decydujących sekundach, po jego piątym przewinieniu, zespół musiał jednak radzić sobie bez niego. I wówczas wahania nastrojów osiągnęły swoje apogeum – przestrzelone wolne Zyskowskiego, zbiórka w ataku i “Zyziu” staje na linii po raz drugi.

I znów pudłuje. Marsz na trening i oddawać tysiąc rzutów dziennie! Szybki faul, rywalowi zostaje niecałe 8 sekund do końca. Na nasze szczęście Znicz nie mógł się podeprzeć tak długą ławką (40 minut Wyki, Zająca oraz Urbana) i chyba zmęczenie zwyciężyło – po rozegranej bez pomysłu akcji piłka wpada w nasze ręce i eksplozja radości ogarnia Kosynierkę…

WKS! WKS! WKS!

WKS Śląsk Wrocław 69:68 MKS Znicz Jarosław.

Finał jutro o 12:30. Rywalem Polonia Warszawa.

Półfinał o 16:00

WKS Śląsk jeszcze przed dzisiejszym superstarciem z MKS-em Pruszków pewny był pierwszego miejsca w grupie. Efektem dzisiejszy piknikowy mecz, który najmocniej przeżywał… trener gości. Wypocił to zwycięstwo chyba mocniej niż którykolwiek z zawodników na parkiecie.

Zostawmy jednak dzisiejsze podrygi i skupmy się na najważniejszym – Mistrzostwa nie zwalniają tempa i już jutro o godzinie 16:00 przyjdzie nam stanąć do boju przeciwko MKS-owi Znicz Jarosław. Kolega R. co rusz przestrzega przed środkowym Dariuszem Wyką, który robi jak na razie co chce z odsyłanymi do walki z nim obrońcami. Tomasz Bodziński (to ten sam Bodziński co pół roku temu?!) będzie miał trudne zadanie.

Zapraszamy!

Półfinał już jest

Prawie pełna hala i dwa pewne zwycięstwa – 85:63 z Zastalem oraz 87:60 z Polonią – to bilans pierwszych dwóch dni Finałów MP Juniorów Starszych. Dzisiaj Pruszków i walka o zajęcie pierwszego miejsca w grupie B. Gdyby tak się udało, to półfinał zagramy o 16:00 w sobotę. Rywalem będą zawodnicy z Lublina, albo Znicza Jarosław.

Starzy znajomi

Hala co prawda wypełniona do ostatniego miejsca nie jest, ale nie brakuje wśród widzów starych znajomych… od “agentów” zaczynając, poprzez eks-prezesów, na byłych szeregowych pracownikach klubu kończąc. Obecność wielu z nich nie tyle dziwi co… zastanawia.

Z drugiej strony obecność osób takich jak Jarek Szandrocho zaskakuje pozytywnie. Miło widzieć, że tacy ludzie o koszykówce nie zapomnieli. Pozdrawiamy!

Gramy u siebie!

Jak ogłosił dzisiaj PZKosz, finałowy turniej najważniejszych rozgrywek juniorskich w naszym kraju zostanie rozegrany we Wrocławiu! Nadprogramowe tłumy na finale Mistrzostw Polski u20? Czemu nie. We Wrocławiu ten turniej zawsze cieszył się dużym zainteresowaniem… po tym co widzieliśmy podczas derbów można spodziewać się wszystkiego.

Turniejowa ósemka została podzielona na dwie grupy. Śląsk trafił do grupy B, a naszymi rywalami będą kolejno: SKS Zastal Zielona Góra (16. marca), MKS Polonia Warszawa (17) oraz MKS Pruszków (18). W sobotę dwie najlepsze z tych drużyn zmierzą się o niedzielny finał z kimś z grupy A, w której o awans powalczą: TKM Włocławek, KKS Novum Lublin, STK Wilki Morskie Szczecin oraz MKS Znicz Jarosław.

Nie znamy jeszcze godzin, w  których zostaną rozegrane te pojedynki. W oczekiwaniu na więcej informacji możemy jedynie zaprosić… na sobotni pojedynek przeciwko AZS Politechnice Opolskiej. Przypominam, że spotkanie to rozpocznie się o godzinie 17:00.