Odbijamy się od dna. Trzy zwycięstwa w ośmiu spotkaniach to może jeszcze nie zapewnione utrzymanie, ale na pewno jakiś plan minimum pozwalający podchodzić do kolejnych spotkań bez noża na gardle. Chłopaki wyraźnie złapali wiatr w żagle, a następny pojedynek – piątego grudnia w Prudniku – zagramy z rywalem ze środka tabeli.
Pogoń Prudnik to zespół, z którym grając na 120% umiejętności możemy wygrać. Dotychczas w meczach z gatunku “możemy, ale nie musimy” się nie udawało – będzie więc idealna okazja, by to poprawić.