kosynierzy.info

Urodzeni, żeby kibicować

kosynierzy.info

O Atkinsie słów kilka

Davidoff

Amerykański rozgrywający WKS-u umiejętności posiada nieprzeciętne. W pełni formy i przy maksymalnym zaangażowaniu wydaje się być najlepszym zawodnikiem na swojej pozycji w tegorocznej DBE.

Jednak oprócz wysokich umiejętności koszykarskich Atkinsa cechuje dość nieprofesjonalne podejście do wykonywanego zawodu. Historie jego wyjazdów i powrotów do Polski w trakcie sezonu zna każdy, kto choćby pokrótce śledzi wydarzenia w koszykarskim światku.

Mimo to jednak podczas sezonu często byliśmy zasypywani pytaniami dlaczego podczas meczów nie skandujemy nazwiska Amerykanina? Nasze stanowisko jest proste. Skoro zawodnik nie traktuje poważnie klubu oraz nas - kibiców, to czemu my niby mielibyśmy zachowywać się względem niego inaczej?

Po jednym ze spotkań zauważyliśmy również, iż R.A. nie podbiega po meczach wraz z resztą drużyny pod trybuny aby wykonać miły gest w stosunku do sympatyków, co oznaczało iż on sam nie identyfikuje się ani z zespołem ani z nami, a jego olewactwo w stosunku do nas było widoczne gołym okiem.

Ostatnio jednak Atkinsowi coś się odmieniło i jak dowiedzieliśmy się ze sprawdzonego źródła zaczęło mu zależeć na identyfikacji z kibicami. Do tego zdarzyło mu się udzielić kilku wywiadów, w których podkreśla jak ważne jest dla niego zdobycie ze Śląskiem tytułu MP.

My przekupni nie jesteśmy. Nie łatwo nas omotać, ale też nie lubimy być mściwi, choć pamiętliwi to my bywamy czasem do bólu.

Atkinsowi tego co wyprawiał w trakcie sezonu nie zapominamy i na kolana padać przed nim nie będziemy. Postanowiliśmy jednak spróbować zagrzać go do walki i Amerykanin kilkakrotnie usłyszał swoje nazwisko podczas meczów w Ostrowie i Zgorzelcu.

Mamy nadzieję iż zawodnik wezmie sobie do serca nasz kredyt zaufania i już do końca sezonu nas nie zawiedzie. Po części pokazał to już w końcówce drugiego meczu w Zgorzelcu, gdy sam zachęcał sektor gości do jeszcze głośniejszego dopingu…