Awans to dopiero początek
admin
Za nami trzy lata projektu, którego zwieńczeniem ma być kiedyś powrót Śląska na swoje miejsce - Mistrzowski tron. Zaczęło się cudownie, bo składem opartym o wychowanków i Radka Hyżego wywalczyliśmy awans z koszykarskiego kompletnego zadupia na koszykarskie przedmieścia.
Progi pierwszej ligi okazały się niestety rzekomo za wysokie dla większości wychowanków - zamiast nich dostaliśmy worek najemników, z którymi wiązano (głównie w sztabie decydentów) nadzieje na dłuższe związanie się już w ekstraklasie. Najemnicy zadanie wykonali i - po kilku korektach - w większości w ekstraklasie zagrali.
Przez rok.
Czy to sportowo dobry krok, to czas pokaże. Nie będziemy też specjalnie płakać za wspomnianymi najemnikami, pomimo sympatii do niektórych z nich. Smuci jedynie, że wrastamy w krajobraz zespołów, które nie potrafią póki co budować składu z wizją - zamiast tego mamy mnóstwo roszad (a o porównaniach do biura podróży z początku minionego sezonu chciałoby się jak najszybciej zapomnieć) i tworzenie fundamentów po raz kolejny zaczynamy od nowa. No i, mimo wszystko, zastanawia skąd - w perspektywie powiększenia ligi - mamy wziąć lepszych zawodników z polskimi paszportami?
Powodzenia
Oficjalnie wiemy już, że w przyszłym sezonie nie zagra dwóch większych “walczaków” naszego zespołu - Mroko trafił do “przyjaciół” z Wielkopolski, a Żubr będzie bronił barw dzikiego beniaminka z Torunia.
Krzysiek to zawodnik wyjątkowy. W naszej historii nie spotkaliśmy jeszcze nikogo, kto zachorowałby na naszym punkcie do tego stopnia. Kto na własną rękę promowałby Śląsk w szkołach (momentami w pojedynkę robiąc cały marketing klubu) i sam pytał jak nam może pomóc w oprawach. Ze względu na okazywane przywiązanie, wydawał się naturalnym kandydatem, by w przyszłości zastąpić Radka Hyżego w roli serca naszego zespołu. Ciężko nam uwierzyć, że uda się na jego miejsce znaleźć kogoś lepszego.
I skoro mamy do czynienia z wyjątkowym człowiekiem, to będzie wyjątkowo: Suli, będzie nam Ciebie brakowało. Powodzenia!